Zofia Chmurowa, ilustracje: A. Boratyński,Biuro Wydawnicze "Ruch", Warszawa 1961
w tym, że listy tak wędrują przez spory kawałek świata i docierają do adresata jest coś bardzo fajnego :)
Gratuluję pomysłu na bloga, dziękuję za przywołanie wspomnień i za inspirację :-)))http://remanent.blogspot.com
Wow!!! ale klimacikpozdrawiam serdecznie
w tym, że listy tak wędrują przez spory kawałek świata i docierają do adresata jest coś bardzo fajnego :)
OdpowiedzUsuńGratuluję pomysłu na bloga, dziękuję za przywołanie wspomnień i za inspirację :-)))
OdpowiedzUsuńhttp://remanent.blogspot.com
Wow!!! ale klimacik
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie