"Mam to" :) Ale w trochę innym wydaniu. Dostałam na jakiejś (sic!) szkolnej akademii, i choć nie byłam wielką fanką Szancera w latach cielęcych, jeszcze dziś słysząc imiona Anatol i Alojzy dostaję drgawek, tak mi było strasznie żal poczciwego Pana Kleksa (podobno w żargonie policyjnym nazywa się tak samobójców skaczących z wysokości, makabra(;).
A jak już jesteśmy przy klasykach, ze zdumieniem odnotowuję u Ciebie brak Uniechowskiego.
Tralaloskop wrócił!!!- bardzo się cieszę. Puzderko na porost piegów- w nagrodę dla Tralaloskopiarza- lub Tralaloskopiarki!
OdpowiedzUsuńTeż się cieszymy i mamy nadzieję, że to nie jednorazowa wrzutka :-)
OdpowiedzUsuńI ja tez!
OdpowiedzUsuńWiwat :DDDDDDDDDDDD
OdpowiedzUsuń:) pretty pretty...
OdpowiedzUsuń"Mam to" :) Ale w trochę innym wydaniu. Dostałam na jakiejś (sic!) szkolnej akademii, i choć nie byłam wielką fanką Szancera w latach cielęcych, jeszcze dziś słysząc imiona Anatol i Alojzy dostaję drgawek, tak mi było strasznie żal poczciwego Pana Kleksa (podobno w żargonie policyjnym nazywa się tak samobójców skaczących z wysokości, makabra(;).
OdpowiedzUsuńA jak już jesteśmy przy klasykach, ze zdumieniem odnotowuję u Ciebie brak Uniechowskiego.
What lovely illustrations. Would rather like a copy of this!
OdpowiedzUsuń!!!! dopiero teraz zauważyłam. Cieszę się, że jednak Tralaloskop działa!!! - Ewa
OdpowiedzUsuńale super ze wrocił blog!
OdpowiedzUsuńKleks z Szancerem - jestem szczęśliwą posiadaczką tej książki :) Jest cudowna. Nie tylko do czytania ale również do oglądania.
OdpowiedzUsuń